poniedziałek, 7 października 2013

Stockholm-Dubaj 07.10

Pobudka o 8, sniadanko, pożegnanie   i krótki spacerek na terminal autobusowy po bilety  na lotnisko Arlanda. Latwo było wejść do srodka terminala, z wyjściem był problem, bo drzwi otwierały się kiedy chciały, a nie wtedy kiedy występowała potrzeba. Co wywołało dość zabawną sytuację miotajacych się turystów od wyjscia do wyjscia:) za kazdym razem tylko kilku szcześliwcom udało się opuścić tą "pułapkę":) Nam sie szczesliwie udało, autobus nie uciekł. Po 45 minutach byliśmy już na Arlanda airport. Pogoda ponownie dopisała. Temperatua 17 stopni, a mamy 7 pazdziernika w Skandynawii.   O 12tej już byliśmy po odprawie i czekaliśmy na samolot. Planowany wylot o godzinie 13:55. Sam lot okazal sie niespodzianka. Sasiad zamawial whisky i piwo co 10 min, co skonczylo sie dlugimi monologami ze stewaredami calkowitym brakiem subordynacji. W Dubaju wyladowalismy o 20ej czasu CET (22iej czasu lokalnego) przed nami 6 godzin zwiedzania lotniska w oczekiwaniu na samolot do Jakarty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz