Pobudka o 6:30 po 12h snu. Sztkholm z rana przywital nas sloncem. Mimo, ze dzisiaj 01.11 w Sztokholmie wszystko dziala jak w dzien powszedni. Autobus mamy o 9:45 z terminala centralnego.
Indonesia 10.2013
czwartek, 31 października 2013
wtorek, 29 października 2013
Jakarta - Dubaj - Stockholm 31.10
0:05 wylot do Dubaju. Lecimy Emirates. Miejsca w samolocie rewalcja. Mozna bylo wyciagnac nogi i sie wyspac. O 6tej czasu lokalnego bylismy juz w Dubaju. O 7:15 kolejny lot, tym razem do Sztokholmu. w Sztokhopmie wyladowalismy na lotnisku Arleta o 12tej czasu lokalnego. Autobusem pojechalismy do centrum i spacerkiem dotarlismy do lodzi Gustaf af Klint, na ktorej spimy. W samym centrum Sztokholmu. Mamy kajute na rufie z malutkim bulajem z przepieknym widokiem na stare miasto. Gdy tam weszlismy miejsce wydawalo sie zacisznym miejscem do spania. O 15tej dosc mocno sie ozywilo. Wyglada na to ze to rowniez jeden z popularniejszych pubow w Sztokholmie. Temperatura znosna, wyzsza niz na szczycie wulkanu, ale deszcz juz nieprzyjemny:) ale zawsze to mila odmiana, po 35 stopniowych upalach:)
Jakarta 30.10
Dzisiaj konczymy nasza poludniowo-wschodnia azjatycka przygode. Ostatni dzien robimy w centrum Jakarty. Miasto ma populacje identyczna jak Polska. Mieszkamy w rejonie, ktory przypomina troche Singapur z wysokimi drapaczami, troche Bangkok ze stara zabudowa i tuktukami, troche Kuala Lumpur z wiaduktami i kanalami. Niezaleznie od szerokosci geograficznej, kraju, jezyka wszystkie duze miasta w Azji wygladaja podobnie. Na ulicach pelno straganow z lokalnym fastfoodem, a obok garerie handlowe z europejskimi cenami. Duzo kontrastow, ale bezpiecznie:) wieczorkiem zaliczylismy jeszcze znane w calej Jakarcie centrum handlowe Mangga Dua.10 km po centrum Jakarty taksowka z Muhamedem Alim robilismy w 1,5h. Brak metra sprzyja niestety korkom. Po powrocie z Manga do hotelu Muhamed zabral nas prosto na lotnisko. Odprawiajac sie udalo nam sie przekupic obsluge i za 20 dolkow dostalismy miejsca zarezerwowane dla posiadaczy zlotych kart w Emiratach.
poniedziałek, 28 października 2013
Kanawa Island - Labuhan Bajo (Flores) - Denpasar (Bali) - Jakarta (Jawa) 29.10
Kanawa Island - Komodo National Park- Kanawa Island 26.10
Dzisiaj mielismy wczesna pobudke. O 7mej wyplynelismy na 3 nurkowania w Komodo National Park. Na pierwsze nurkowanie wybralismy sie na Subayur Kecil. Zeszlismy na 25 m. Rafa niezbyt ladna i silne prady. Drugie nurkowanie bylo to zupelne przeciwienstwo poprzedniego. Przepiekne sciany korali, bardzo przejrzysta woda i doslownie zupa z ryb. Aby nie bylo zbyt pieknie, prady byly tak silne i zmienne, ze co kilka minut musielismy trzymac sie skal lub koralowcow oczywiscie uwazajac aby nie chwycic sie pazacego fire coral lub jafowitej rybki.
Trzecie nurkowanie to Manta point. Plywanie zygzakiem pod prad i podpatrywanie mant na cleaning stations. Wrazenia niesamowite. Manty dostojnie i bardzo blisko podplywwly z zainteresowanie przygladaly sie nam. W tym czasie male rybki podplywaly i czyscily olbrzymy z roznych pasozytow. Najwieksze z mant mialy 4 metry szerokosci. Wypawe nurkowa zaliczamy do bardzo udanych. Na wszystkich uczestnikach to olbrzymia roznorodnosc biologiczna bez wyjatku zrobila bardzo duze wrazenie. Po powrocie wybrslismy sie na szczyt gory naszej malej wysepki, aby moc podziwiac przepiekne widoczki z gory. Potem kolacja i przygotowania do kolejnej wyprawy. Tym razem na wyspe komodo w poszukiwaniu waranow z Komodo.
Kanawa Island - Komodo Island - Kanawa Island 27.10
Dzien rozpoczal sie o 6tej. Standardowo sniadanie i ruszylismy na pomost z ktorego odplynelismy na wyspe Komodo. Po drodze w planie mielimy 2 wnorkowania. Po okolo godzinie 1h bylismy na pierwszym miejscu. Batu Bolong. To dziurawa skala, wokol ktorej szaleja prady wciagajace na dno. Na powierzchni latwo to zobaczyc granice wody spokojnej i wzburzonej. Po wejsciu do wody okazalo sie prad zaczal sie przemieszczac w moja strone przewodnik zaczal krzeczec abym bardzo szybko odplynal od lodzi. Miejsce juz znalismy z wczorajszego nurkowania, ale widoczki jeszcze sie nie znudzily. Chwile pozniej wsiedlismy na lodz i poplynelismy szukac mant. I znowu sukces. Pod nami znalezlismy kilka wspanialych okazow. Po mantach przyszedl czas na gwozdz programu czyli warany z wyspy Komodo. Poplynelismy na wyspe prodto na przystan gdziw znajdowalo sie oficjalne wejscie do parku. Tam trafilismy do biura jakiegos urzednika parku i po 10min papierkowej zabawy i dokonaniu wszystkich oplat wybralismy sie na treking po okolicach w poszukiwaniu "smoka". Mielismy duzo szczescia. Po drodze gdzies w srodku parku znalezlismy doronego samca wsrod jeleni. W upale nieruchomo spogladal na nas, wiec po krotkiej sesji fotograficznej zostawilismy go w spokoju. Potem wybralismy sie dalej szlakiem w poszukiwaniu kolejnych okazow i znalezlismy parke pod kuchnia parkowa:)
Przy okazji dowiedzielismy sie ze od czadu do czasupracownicy parku dokarmiaja warany, gdy te robia sie niebezpiecznie agresywne w stosunku do ludzi. Opuscilismy park z poczucie dobrze spelnionego obowiazku. Zobaczylismy to co mielismy w planie. W drodze powrotnej zatrzymalismy sie jeszcze na pink beach na wyspie Komodo. Swoja nazwe zawdziecza kolorowi piasku, ktorego bialy piasek miesza sie z czerwonymi drobinkami koralowca o tym kolorze. Po krotkim odpoczynku wrocilismy lodzia na Kanawa Island. Wieczor byl tak cieply ze zasnalem w hamaku:)
Kanawa Island 28.10.
Dzisiaj rano pozegnalismy naszych francuskich przyjaciol z wyspy. Razem z nimi wyjechaly pozostale osoby, ktore razem z nami trafily na ta piekna wyspe. Upal dzisiaj ponownie trudny do zniesienia. Potem postanowilismy obejsc wyspe do okola. W zatoczkach w poblizu namorzynow czaily sie rekiny i plaszczki, po piasku spacerowaly pospiesznie kraby. Cala wyspa ma obwod nieco powyzej 2 km, wiec szybko udalo nam sie zakonczyc spacer w palacym sloncu. Po spacerze wpadlismy do baru na gazowana fante, a potem do naszego bungalow nr 14. Hamak, butelka wody i piekne widoczki to wszystko co jest potrzebne do szczescia. Po krotkim odpoczynku, piekna lazurowa woda poniwnie skusila mnie do snorkowania. Po godzinie robienia zdjec rybom i rafom przyszedl czas na obiad. Po obiedzie kolejny wypad na snorkeling bardzo udany. Spotakalismy rekiny, plaszki, murene i zolwia. Jutro rozpoczynamy wielki powrot. W ciagu jednego dnia zaoiczymy 4 wyspy. Lodzia z Kanawa do Flores. Z Flores samolotem na Bali i z Bali samolotem na Jawe do Jakarty.